Odtwarzam w głowie te część podróży i próbuje cos napisać. Raczej kojarzy mi sie to jako długi przejazd, długi dzień, a kilometrów nie przybyło znacząco. Może to złudzenie po miłej i szybkiej nocnej jeździe? hm? Ależ niedoskonale rozwiązany jest ten blog pod wzgledem mapy - zwykła linia prosta zaznaczona! Ta linia to chyba symbol tych co podróżują palcem - że niby tak prosto, łatwo - no ale na pewno nie przyjemniej niż w rzeczywistosci. Co tu wam napisać? Chciałbym tak pieknie i łatwo jak u Stasiuka - on by wiedział, a ja wiecznie pod górke do szkoły. Dobra.
Dzień był kontynuacją dnia poprzedniego, dalszym etapem z taką samą dawką entuzjazmu lecz wszystko wydawało sie bardziej rzeczywiste, brudniejsze, normalne. Może po tych krajach lepiej jeździc nocą, wyobraźnia lepiej działa, cicho, pusto, mroczniej. Gdzieniegdzie tylko mijająca dacia i ktos naprawiający samochód na poboczu - od razu domysł - pewnie zaraz ruszą za nami i oskubią ze wszyskiej forsy i zostawią w szczerym polu. Hm, to juz chyba nie ta Rumunia, te rzeczy zostawmy juz tym którzy czytają Dracule albo byli tu w latach 90". W dzien i przy dłuższym przebywaniu jest normalna - jak europa z małymi wyjątkami. Na półkach ta sama cola, ta sama chińszczyzna, stacje benzynowe wszedzie, piwo tez wszędzie można kupic - nawet ceny podobne. Ale jednak diabeł tkwi w szczegółach. W rysach twarzy, górach wyjątkowych, cyganach na wozach, niedźwiedziu pod lasem, sennych miescinach czekający nie wiadomo na co i duchu Ceausescu - i jak tu w podróży nawet w dzień wyłączyć wyobraźnie?! Upiększa ją!
Mijaliśmy domy romskie (czytaj pałace - i zobacz na zdjeciu) przed Targu Mures, dlaczego puste? Wyobraźnia podpowiadała ale czy to prawda? Mysle ze jak to romowie - przyjechali, pożyli, pobawili, podpadli miejscowym, znudzili się i pojechali! Ot i cała historia. Były bezkresne drogi z górami na horyzoncie i pieknymi warowniami, było też Targu Mures gdzei stracilismy 2 h na jakiś obiad i to juz nie była europa.
Dojechalismy do Sybina ok 19.00 - 2 h szukania noclegu, no i na obiad o 22.00. Jak zawsze po takim dniu - Ursus smakuje wyśmienicie!