Wreszcie dostaliśmy sie do strefy zamknietej. To około 2h jazdy z Kijowa autokarem. Dostać tam sie można tylko ze zorganizowaną wycieczka. Koszt to róznie- my płacilismy 140 usd + 10usd ubezpiecznie - o którym dowiedzieliśmy sie na miejscu - standard! Wycieczka zajmuje cały dzien - zwiedzanie to Czarnobyl, Pripyat, obiad i powrót. Tyle czekając i dorastając do tego wyjazdu jakoś najbardziej utkwiło mi wrażenie pobytu ok 100 metrów od reaktora. Samo miasto Pripyat - zdecydowanie poniżej oczekiwań, rozkradzione, rozszabrowane i ewidentnie odnoszę wrażenie ze zagrozenia tam wielkiego nie ma! Najwiekszy dramat i wrżenie robi miasto dla tych którzy tam mieszkali i to przeżyli - trzeba włączyc mocną empatie. Ale znając juz dobrze wschód - nie robią na mnie wrażenia takie sytuacje - wydają sie być standardem w tamtych stronach! Licznik wskazywał max.3,5 gajgera, przewodnik mówił po angielsku chyba od 3 dni wiec wypadało sie urwać od grupy!