od wczoraj w Akrze

Witam po dluzszej nieobecnosci. Dotarlismy do Acry wczoraj wieczorem - niestety nie bylo czasu aby podejsc do internetu wczesniej. Dzis pol dnia zalatwialismy wizy Togo i Beninu - bezproblemowo - 20usd - na miejscu( uwaga trzeba miec CFA - czyli walute krajow entetny - po 10 000 cfa). Po poludniu bylismy na plazach Coco beach i Labadie beach (nie wiem czy pisze dobrze). Bardzo luzny dzien w sumie - troszke poodpoczywalismy przy jakze inaczej miejscowym piwku na plazy - ja pogralem z miejscowymi w pilke - i wykapalem sie w oceanie. Woda bardzo przyjemna - ale jak to na murzynowie - plywa w niej wszystko. Super fale!!! No przyszedl rowniez czas na jedzenie na ulicy - narazie nic sie nie dzieje, ale moze byc groznie. Na zdrowie ogolnie nikt nie narzeka - procz mnie w pierwsze dwa dni. W Akrze juz czuc klimat zwrotnikowy - straszna wilgoc i ciezko sie nawet oddycha - ale plus bo komarow brak.
Akra bardzo duza, a Ghana bardzo luzny kraj - tak sposobem bycia - tutaj na poludniu przypomina troszke Jamajke - polowa pali, a druga polowa nic nie robi - ale to akurat maja we krwi chyba. Duzo opowiadania. Wczoraj byl moj magiczny dzien - ale o tym pozniej. Jutro rano zwiedzamy miasto - glownie interesuje nas tutaj Nkrumach - i wyjazd w kierunku Lome - lecz spimy jeszcze w Ghanie bo jest to najtanszy kraj z wszystkich wiec warto to wykorzystac - o dziwo najbogatszy! Pozniej z Lome w gore Togo - na polnocy granica z Beninem - wjazd do znajomego na misje i przejazd do Cotonu - no i wylot!! Juz powoli blizej niz dalej wylotu - zlecialo!!
Koncze juz bo gonia - mam nadzeije ze sie to zapisze bo sie wkurze! - przynajmniej tutaj jest klawiatura angielska i moge pisac z malej litery.

Pozdrawiam
Caluski dla Kamilka

Zdjęcia (9)

Komentarze (0)